Tak jak zapewne wielu ludzi, którzy są na Wyspach, tak i my nie wiemy jak długo będziemy tutaj, w tym miasteczku, w tym kraju... Więc jeździmy, zwiedzamy, pstrykamy i kupujemy pamiątki, tak jak inni :) Niestety tych naszych pamiątek jest już tyle, że zaczęły nam się wysypywać.Zaczęliśmy więc myśleć co by tutaj z tymi naszymi skarbami zrobić. Najpierw był pomysł ze skrzynią, do której moglibyśmy schować nasze wszystkie pamiątki, ale niestety żadnej odpowiedniej nie znaleźliśmy, a jak już coś było to cena nie zachęcała. Pewnego dnia wpadliśmy na pomysł: KSIĘGA. Duża i gruba, aby wszystko to co mamy i to co jeszcze będziemy mieć się zmieściło. Kupiliśmy bloki (3 w formacie A3), nici, klej (dużo kleju), zniszczyliśmy ściereczkę kuchenną do naczyń, w B&Q wzięliśmy próbki tapet, oczywiście za pozwoleniem uprzejmego Pana, który tam w tym czasie pracował i zaczęliśmy działać. Działań naszych było dużo, bardzo dużo. W sumie zajęło nam to około tygodnia, od jednego weekendu do następnego weekendu, bo kleju było dużo, więc musiał on długo schnąć. Dzień po dniu coś kleiliśmy, a później przyszedł czas na podziwianie efektów i wklejanie naszych pamiątek. A oto co nam wyszło.
Pierwszy etap: przygotowanie kartek do szycia.
A to już efekty naszej pracy.
Grzbiet naszej Księgi
A oto okładka od środka
A oto co w środku, może nie jest pięknie, ale znajdują się tam nasze wszystkie pamiątki. Nawet monety z Bristolu maja swoją własną małą kopertę.
A skrzynię i tak będziemy mieć pewnego dnia :)