piątek, 4 stycznia 2013

Projekt

Tak jak zapewne wielu ludzi, którzy są na Wyspach, tak i my nie wiemy jak długo będziemy tutaj, w tym miasteczku, w tym kraju... Więc jeździmy, zwiedzamy, pstrykamy i kupujemy pamiątki, tak jak inni :) Niestety tych naszych pamiątek jest już tyle, że zaczęły nam się wysypywać.Zaczęliśmy więc myśleć co by tutaj z tymi naszymi skarbami zrobić. Najpierw był pomysł ze skrzynią, do której moglibyśmy schować nasze wszystkie pamiątki, ale niestety żadnej odpowiedniej nie znaleźliśmy, a jak już coś było to cena nie zachęcała. Pewnego dnia wpadliśmy na pomysł: KSIĘGA. Duża i gruba, aby wszystko to co mamy i to co jeszcze będziemy mieć się zmieściło. Kupiliśmy bloki (3 w formacie A3), nici, klej (dużo kleju), zniszczyliśmy ściereczkę kuchenną do naczyń, w B&Q wzięliśmy próbki tapet, oczywiście za pozwoleniem uprzejmego Pana, który tam w tym czasie pracował i zaczęliśmy działać. Działań naszych było dużo, bardzo dużo. W sumie zajęło nam to około tygodnia, od jednego weekendu do następnego weekendu, bo kleju było dużo, więc musiał on długo schnąć. Dzień po dniu coś kleiliśmy, a później przyszedł czas na podziwianie efektów i wklejanie naszych pamiątek. A oto co nam wyszło.


 Pierwszy etap: przygotowanie kartek do szycia.



 A to już efekty naszej pracy.



 Grzbiet naszej Księgi





 A oto okładka od środka



A oto co w środku, może nie jest pięknie, ale znajdują się tam nasze wszystkie pamiątki. Nawet monety z Bristolu maja swoją własną małą kopertę.






A skrzynię i tak będziemy mieć pewnego dnia :)

wtorek, 1 stycznia 2013

Noworoczny spacer

Mam nadzieję, że miło spędziliście Sylwestra. U nas w miasteczku o 24 przygotowano fajerwerki, niestety nie były one takie jak w Londynie, 3 minuty i po wszystkim, ale zawsze to  coś. A dziś, aby nie marnować pięknej pogody, w końcu wyszło słońce, pojechaliśmy po raz drugi na Heddon Valley. Nie spodziewaliśmy się, że tak dużo ludzi tam będzie. Poprzednim razem było mnóstwo miejsc do parkowania, a dziś jakimś cudem udało się znaleźć miejsce. Tym razem wybraliśmy inny szlak. Było warto :)



Herbatka musi być !