piątek, 27 kwietnia 2012

Makatka

Skończyłam czytać "Makatkę" napisaną przez Katarzynę Grocholę wspólnie z córką Dorotą Szelągowską. Miła, przyjemna i lekka lektura, pisana na zmianę przez matkę i córkę. Przed sięgnięciem po tą książkę, zachęcam do przeczytania "Zielonych drzwi", ale jeśli ktoś nie chce to nie musi :)
Przede mną "Coś pożyczonego" :)

Miłego weekendu życzę :)

4 komentarze:

  1. Witaj,zazdroszczę Ci czasu na książki,dzieci i szycie całkowicie mnie odcięły do tego co tak kochałam,ale jeszcze przyjdzie czas....przeczytałam,że masz problemy z komentarzami,ja też miałam,z jakiej przeglądarki korzystasz?Jeżeli google,to zmień na Mozilla Firefox,u mnie pomoglo,pozdrawiam in życzę wiele radości z prowadzenia bloga;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na książkę mam czas tylko chwilami, to takie pólgodzinne przerwy w pracy, jazda autobusem itp. Sama jeszcze dzieci nie mam, więc staram się czerpać jak najwięcej, bo mam świadomość, że jak pojawi się takie maleństwo na świecie, to niestety ale pewne rzeczy staną się ważniejsze od czytania. Mam jednak nadzieję, że będę potrafiła wygospodarować trochę czasu na kilka stron jakieś ciekawej lektury :) Ja mogę jedynie Tobie pozazdrościć, że potrafisz zrobić coś z niczego, bo bardzo podobają mi się Twoje prace :)
      Co do komentarzy, to jedynie mogę je dodawać przez internet explorer, to jedyna przeglądarka dzięki, której to robię. Pozdrawiam gorąco i czekam na nowe prace :)

      Usuń
  2. A ja mam teraz przyjemność spotkania z Anną Kareniną... myślę, że Wam napisze o tej książce:) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz wręcz chłonę książki, więc pewnie przeczytam skoro polecasz. Najpierw muszę się uporać z tym stosem który pożyczyłam ;)

    OdpowiedzUsuń