Wczoraj mimo przelotnych deszczy wybraliśmy się do niedalekiego Arlington Court. Deszcz padał tylko od czasu do czasu, a w między czasie można było załapać się na piękne i ciepłe promienie słońca, więc tym chętniej tam pognaliśmy. Tylko 20 min drogi od domu, a jaka różnica. Uwielbiam złotą jesień, taką skąpaną w słońcu, gdy liście mienią się różnymi kolorami, żółte, rude, czerwone, brązowe a nawet można spotkać jeszcze zielone drzewa. Totalne odprężenie, tylko ganiającego psa do szczęścia mi brakowało.
W piątek w pracy miałam interesującą rozmowę z koleżanką. Rozmawiamy, rozmawiamy i ona nagle pyta się mnie czy widziałam jakiś tam program w tv. Ja jej na to, że nie mamy tv.
- Słucham???!!!
- Nie posiadamy tv :)
Kobieta zaczęła się śmiać.
- Jak to nie macie tv!!!!??? U mnie to podstawa. W każdym domu jest tv. Jak możecie nie mieć odbiornika. To nie jest normalne.
- Dlaczego nie jest normalne? Mam radio, komputer. To nam wystarczy, a poza tym nie mamy czasu na oglądanie tv.
- To co Ty robisz po przyjściu do domu, kończysz pracę o 2 i co Ty z czasem robisz? Przecież są fajne programy itp.
- To samo mogę obejrzeć na internecie, oglądam to co chcę. A przecież często jest tak, że siedzisz przed tv i tylko przeskakujesz z kanału na kanał, bo nic nie ma dla Ciebie interesującego, nagle patrzysz, że to już 2 godz minęły, a Ty nic tak naprawdę nie obejrzałaś.
- Zawsze znajdę coś do obejrzenia. Co Ty robisz z czasem?
- Jesteśmy młodym małżeństwem, a przed ślubem nie mieliśmy zbyt dużo czasu na to aby pobyć ze sobą. Potrzebujemy pobyć ze sobą, porozmawiać, tv tylko to utrudnia. Mam siedzieć przez cały dzień przed tv i patrzeć jak dni przelatują mi przez palce?
- Ja ze swoim jestem już 17 lat, czasem to nawet nie mogę na niego patrzeć? Magda, zabieram Cię dziś do comet'u i kupuję Ci tv.
- Nie dziękuję. Jak mąż mi się znudzi to kubie sobie tv. Ale to jeszcze nie teraz, może za kolejne 20 lat. A Ty ile masz odbiorników?
- Tv mamy w każdym pomieszczeniu.
- Czyli ile? W sypialni też?
-Wszędzie. W sumie 6.
- 6???? To w takim razie masz ten jeden,który do mnie by należał, gdybym go kupiła. Komputer mi wystarczy.
- Magda, ja wiem to Twoje życie, ale to smutne. Ja tego nie rozumiem. To jest smutne.
I teraz Was się pytam, co jest smutniejsze, to że zamiast tv to korzystam z komputera, czy to, że w każdym pomieszczeniu w domu jest odbiornik tv? Jeśli mam ciekawsze rzeczy do zrobienia, odpoczywam w inny sposób, niż inni, bo ja wolę wsiąść w samochód i pojechać gdziekolwiek, byle nie siedzieć w domu. A ona ma tv wszędzie, chyba tylko nie w toalecie, sypialnia, salon, kuchnia, pokoje dzieci. Nie mówię, że do końca życia nie będę miała tv, bo w pewnym momencie życia, w końcu zakupimy to, może za 20 lat. Ale denerwuje mnie to, że ktoś ocenia moje życie przez pryzmat swojego. Wiem, że przez oglądanie różnych programów mogę poprawić swój angielski, ale na internecie to ja decyduję co obejrzę, lub czego nie obejrzę, nikt nie narzuca mi jaki program jest w danym momencie modny. Zawsze mogę jeszcze poczytać Was, zobaczyć co u Was słychać. A tak poza tym to zostają jeszcze książki, a o nich wielu ludzi, szczególnie w tym kraju zapomina.
Miłej niedzieli Wam życzę.
Buziaki